Kolejny mecz ligowy mają za sobą piłkarze Tomasovii, którzy w ramach IX kolejki udali się niezbyt daleko, bo oddalonej niecałe 90 km Sieniawy, gdzie czekał ich pojedynek z miejscowym Sokołem. Tomaszowianie jadąc w gości mieli tyli jeden cel zwycięstwo i przerwanie czarnej serii bez wygranej na wyjeździe, która trwała od ponad 10 miesięcy.
Pierwszy kwadrans to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy od pierwszego gwizdka arbitra mocno zaatakowali chcąc jak najszybciej objąć prowadzenie. Przez ten kwadrans „niebiesko-biali” wyglądali jakby jeszcze nie dojechali na ten mecz, z czego skrzętnie skorzystali gospodarze. Pechowa dla naszego zespołu okazała się 13 minuta, kiedy to po strzale jednego z zawodników gospodarzy piłka trafiła w słupek a dobitka Artura Bańki okazała się już skuteczna, Stracony gol podziałał na zespół Tomasovii niczym czerwona płachta na byka i z każdą upływającą minutą rosła wyraźnie przewaga podopiecznych trenera Paszkiewicza.
Udokumentowaniem wspomnianej przewagi był przepiękny wyrównujący gol, którego w 29 minucie zdobył Damian Szuta. Nasz piłkarz bez zastanowienia oddał strzał z 24 metrów z tak zwanej pierwszej piłki, która ku uciesze tomaszowskich kibiców wylądowała w samym okienku bramki gospodarzy. Wydawało się, że do ataku ze zdwojoną siłą rzucą się piłkarze Sokoła, jednak nic z tego, ponieważ miejscowym wspomnianych sił, a także pomysłu na grę starczyło zaledwie na pierwszy kwadrans. Arbiter główny spotkania pan Wojciech Myć przedłużył pierwszą połowę o dwie minuty i w pierwszej z nich nasi piłkarze zadali po raz drugi cios gospodarzom, kiedy to z rzutu wolnego dośrodkowywał piłkę Michał Skiba, a piłkę głową do siatki posłał Marcin Żurawski.
W przerwie spotkania w zespole Tomasovii nastąpiły dwie zmiany na boisku pojawili się wracający po chorobie Krzysztof Zawiślak oraz Mariusz Ratyna, którzy zastąpili Pawła Mazurkiewicza i Wojciecha Gęborysa. Nasi szkoleniowcy trafili ze zmianami, ponieważ już 13 minut po przerwie, a więc w 58 minucie nasi piłkarze podwyższyli prowadzenie. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła przed szesnastkę do Mariusza Ratyny, który bardzo dobrym plasowanym uderzeniem z 18 metrów po raz trzeci pokonał golkipera Sokoła Pawła Lipca. Mając dwubramkową przewagę tomaszowianie nie zamierzali poprzestawać na tym i dążyli do zdobycia kolejnych goli. Mieli ku temu, co najmniej trzy znakomite szanse swojego szczęścia próbowali Piotr Joniec, Ireneusz Baran, czy Krzysztof Zawiślak, jednak futbolówka nie chciała niestety wpaść do bramki miejscowych po raz czwarty.
Zamiast tego gola 77 minucie dość niespodziewanie zdobyli gracze Sokoła, a dokładniej Mateusz Jędryas, który w 38 minucie zastąpił na boisku kontuzjowanego strzelca pierwszego gola Artura Bańkę dając tym samym nadzieję swojej drużynie przynajmniej na jeden punkt w tym meczu. Były to jednak płonne nadzieje, ponieważ Tomasovia nie dała się już zaskoczyć, choć groźnie było w 90 minucie, gdy po rzucie wolnym z około 24 metrów i uderzeniu jednego z zawodników gospodarzy swoim kunsztem bramkarskim błysnął Łukasz Bartoszyk, który odbił piłkę na korner. Ostatecznie zwycięstwo co wyraźnie podkreślamy całkowicie zasłużone przypadło naszym piłkarzom i po końcowym gwizdku zarówno na boisku jak i w szatni mogli się oni cieszyć z pierwszego od listopada 2014kompletu punktów na wyjeździe. Oczywiście, liczymy, że to nie ostatnie zwycięstwo wyjazdowe podczas rundy jesiennej naszej drużyny.
Po wczorajszym zwycięstwie piłkarze Tomasovii awansowali na 7 miejsce w tabeli. Już w najbliższą środę tomaszowianie zagrają mecz Pucharu Polski w Biłgoraju z Ładą 1945 Biłgoraj, natomiast o ligowe punkty powalczą na własnym boisku w niedzielę, kiedy to o godz. 16:00 odbędzie się mecz derbowy z AMSPN Hetmanem Zamość.
Serwis Tomasovia.Tomaszow.info informuje, że wykorzystywanie materiałów zdjęć itd., które są własnością naszej redakcji zamieszczanie ich w innych mediach tj. na stronach internetowych, czy w gazetach, a także kopiowanie newsów i umieszczanie ich na innych stronach internetowych bez zgody pisemnej naszego serwisu jest zabronione!
Sokół Sieniawa – Tomasovia 2:3 (1:2)
bramki: Bańka 13′, Jędryas 79′ – Szuta 29, Żurawski 45+1′, Ratyna 58′
Tomasovia: Bartoszyk – Żurawski, Misztal, Joniec, Skiba – Mazurkiewicz (46′ K. Zawiślak), Smoła, Gęborys (46′ Ratyna), Szuta (72′ Orzechowski), Baran – Ivlev (65′ Paskiv)
Żółte kartki: Mazurkiewicz, Joniec, Żurawski
Sędziował: Wojciech Myć (główny), Michał Pastusiak, Mikołaj Kostrzewa (asystenci) – KS Lublin
Widzów: 200