Wyjątkowo w piątkowe popołudnie mecz ligowy rozegrali piłkarze Tomasovii, którzy na własnym boisku podejmowali rezerwy Górnika Łęczna. I to dosłownie na własnym, ponieważ po wielu miesiącach męczarni grą, a szczególnie oglądaniem spotkań „niebiesko-białych” w najdelikatniej rzecz ujmując, nie najlepszych warunkach przy bocznym boisku, nastąpił tak długo oczekiwany moment, czyli powrót na główną arenę tomaszowskiego stadionu. Powrót naszych piłkarzy okazał się bardzo udany, ponieważ pokonali oni ekipę z Łęcznej 3:0 i było to drugie zwycięstwo z rzędu podopiecznych trenera Bohdana Bławackiego, co ostatnimi czasy nie zdarzało się za często.
Drużyna gości do Tomaszowa Lubelskiego przyjechała w składzie, gdzie wszyscy piłkarze to młodzieżowcy, co nawet jak na poziom IV ligi nie jest rzeczą codzienną. Mimo to nikt nie liczył na łatwą przeprawę, bo w tej lidze nikt punktów za darmo nie rozdaje. Młodzież z Łęcznej, mimo że przez cały pojedynek zdecydowaną przewagę mieli tomaszowianie, nie przyjechała tylko po najniższy wymiar kary, tylko grać w piłkę. I to oni jako pierwsi stworzyli sobie znakomitą okazję w 3 min, kiedy to na indywidualny rajd prawym skrzydłem zdecydował się Stanisław Skotarczak, lecz jego uderzenie w kierunku dalszego słupka tomaszowskiej bramki minęło na szczęście przeznaczony cel. W odpowiedzi w 7 min sprytnym uderzeniem sprzed pola karnego próbował pokonać bramkarza rywali Przemysław Orzechowski, jednak okazała się ona niecelna. Kiedy nadeszła 21 min swoich sił próbowali uderzeniami z dystansu Bartłomiej Sienkiewicz i Maciej Żerucha, ale i te próby nie przyniosły efektu bramkowego. Podobnie jak kilka chwil później, gdy po rzucie rożnym trwał ostrzał bramki Górnika, lecz niestety uderzenia Damiana Szuty, Wiktora Łuczkowskiego i na koniec Macieja Żeruchy w dalszym ciągu nie przynosiły gola. Wreszcie wybiła na stoperach 26 min, kiedy to „niebiesko-biali” po raz pierwszy trafili do siatki gości. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Macieja Żeruchę w polu karnym przyjezdnych groźnie główkował Wiktor Łuczkowski, obrońcy poradzili sobie jeszcze w tej sytuacji, jednak w szesnastce był również Kamil Duda, którego dobitka była już skuteczna.
Mimo kilku jeszcze okazji pierwsza część meczu zakończyła się skromnym, ale w pełni zasłużonym prowadzeniem Tomasovii. Sympatycy naszego zespołu liczyli jednak w przerwie, że to nie koniec zdobywania goli przez naszych piłkarzy, a ci ich nie zawiedli. Tomaszowianie potrzebowali tylko trzynastu minut, by podwyższyć prowadzenie. W 58 min na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Maciej Żerucha i podobnie jak podczas wcześniejszego meczu wyjazdowego z Ogniwem w Wierzbicy ta próba okazała się skuteczna. Przez kolejne minuty „niebiesko-biali” wypracowali sobie kilka okazji na zdobycie goli, jednak nie potrafili ich wykorzystać. W 78 min faulowany w polu karnym gości był Pavlo Paduk i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do jego wykonania podszedł sam kapitan Damian Szuta, lecz jego intencje wyczuł bramkarz Górnika Dawid Olszak , który skuteczną interwencją zapobiegł utracie trzeciego gola przez swój zespół. W drugiej z doliczonych minut był już jednak bezradny, kiedy to Oskar Lasota wbiegł z futbolówką w pole karne i potężnym uderzeniem ustalił końcowy rezultat meczu.
Warto jeszcze nadmienić, że podczas wczorajszego popołudnia piłkarzy obu drużyn na murawę wyprowadzali młodsi adepci futbolu naszego klubu, a dokładniej młodzicy młodsi, których trenerem jest Marcin Nieśpiał.
Za tydzień w niedzielę 1 października o godz. 15:00 piłkarze Tomasovii zagrają ponownie u siebie i nie ma co ukrywać, czeka ich trudne zadanie, bowiem przyjedzie jeden z głównych faworytów do awansu Stal Kraśnik. Jednak zanim dojdzie do tego meczu już w najbliższą środę 27 września, naszą drużynę czeka pojedynek w ramach 1/2 Pucharu Polski Okręg Zamość z Kryształem Werbkowice, na który już dziś zapraszamy wszystkich kibiców „niebiesko-białych”, ponieważ ten mecz zostanie rozegrany w Tomaszowie Lubelskim. Początek godz. 15:30.
Tomasovia – Górnik II Łęczna 3:0 ( 1:0)
bramki: Duda 26′, Żerucha 58′, Lasota 90+2′
Tomasovia: 12. Krawczyk – 16. Pleskacz (10. Kyrlov 64′), 4. Yavorskyi, 2. Łuczkowski, 3. Duda – 9. Orzechowski (19. Lasota 62′), 15. Krosman (7. Kurzępa 74′), 20. Żerucha (13. Kłos 79′), 18. Szuta (17. Dźwierzyński 90′), 14. Sienkiewicz ( 6. Słotwiński 46′)- 11. Białek (8. Paduk 46′)
Żółte kartki: Orzechowski, Szuta, Krosman – Koza, Bronowicki, Dylewski, Kudła
Sędzia: Adrian Pukas ( główny), Tomasz Misztal i Damian Jaremek (asystenci) – OKS Chełm
Widzów: 400