[the_ad_group id="53"]

Stłuczony Kryształ. Tomasovia – Kryształ Werbkowice 7:0

W niedzielne popołudnie spotkanie ligowe w ramach 18 kolejki rozegrali piłkarze Tomasovii, którzy na własnym boisku podejmowali 8 zespół w ligowej tabeli Kryształ Werbkowice. To było bardzo ważne starcie dla obu ekip, gdzie nikogo tak naprawdę nie interesował remis. Nasi piłkarze, aby wygrać swoją grupę musieli ten mecz wygrać, natomiast werbkowiczanie wzmocnieni podczas przerwy zimowej kilkoma dobrymi jak na IV ligę zawodnikami chcieli przy al. Sportowej zdobyć jakiekolwiek punkty, by z lepszej pozycji przystąpić do walki o utrzymanie w grupie spadkowej. 

 

Można było się więc spodziewać ciekawego i otwartego pojedynku, ale jak to często bywa z dużej chmury mały deszcz. Spotkanie było jednostronne, gdzie dominowali tomaszowianie, którzy mając w pamięci jesienną sensacyjną porażkę w Werbkowicach, przystąpili do meczu z wielką ochotą zmazania tamtej plamy. Trzeba przyznać, że gdy chodzi o honor piłkarze Tomasovii potrafią się zmobilizować, co dla rywali kończy się zazwyczaj sromotną porażką i tak było w tym przypadku, ponieważ tomaszowianie rozbili w pył swoich rywali, wygrywając 7:0, choć konia z rzędem tym, którzy przed meczem przywidzieli taki rozwój wypadków. Już po pierwszej połowie „niebiesko-biali” mieli w zapasie trzy bramki przewagi. Demolka werbkowiczan rozpoczęła się już w 13 min, gdy Patryk Słotwiński dostrzegł na prawej stronie wychodzącego na czystą pozycję Denysa Ostrovskiego, a ten we wzorowy sposób dał prowadzenie swojej drużynie. Na kolejne trafienie nie trzeba było zbyt długo czekać, bo zaledwie do 22 min, kiedy to po zagraniu Denysa Ostrovskiego w pole karne futbolówkę Szczepanowi Popko wyłożył jak na tacy Damian Szuta i mieliśmy 2:0. To nie był koniec popisów strzeleckich „niebiesko-białych” w tej części gry, ponieważ w 42′ faulowany w polu karnym przez Łukasza Śmiałko został rozgrywający bardzo dobre zawody Denys Ostrovsky i arbiter nie miał innego wyjścia, jak tylko podyktować rzut karny. Piłkę na „wapnie” ustawił sobie Arkadiusz Smoła i pewnym uderzeniem po raz trzeci pokonał bezradnego byłego golkipera naszego klubu Patryka Rojka.

 

Po pierwszej połowie tomaszowscy fani mieli więc olbrzymie powody do zadowolenia, ale mylił się ten, kto myślał, że tomaszowianie na tym poprzestaną, wręcz przeciwnie. Podczas drugich 45 minut dorzucili oni do „worka” Kryształu cztery kolejne bramki. Już w 57 min rezultat podwyższył Maciej Żerucha, który po zagraniu piłki przez Arkadiusza Smołę  znalazł się w sytuacji sam na sam z Patrykiem Rojkiem i uderzeniem po dalszym rogu bramki posłał ją do siatki. Kibicom gości po raz kolejny mina zrzedła w 65 min, kiedy to po kolejnej składnej akcji w wykonaniu „niebiesko-białych” Oskar Białek wyłożył piłkę w polu karnym Denysowi Ostrovskiemu,  a temu nie wypadało wręcz zmarnować takiej okazji. Gdy stopery wskazywały 76 min piłkarze Tomasovii mieli rzut wolny po lewej stronie boiska. Futbolówkę w pole karne wrzucił pan profesor IV ligowych boisk Patryk Słotwiński, a będący w szesnastce gości Jakub Piatnoczka uderzeniem głową zdobył szóstego gola. Demolka Kryształu zakończona została w 79 min. Wtedy tomaszowianie przeprowadzili książkową kontrę, którą rozpoczął Arkadiusz Smoła, który uruchomił na lewej flance Oskara Białka, ten bez zbędnej zwłoki zagrał futbolówkę do Artura Lisa, który na murawie pojawił się zaledwie cztery minuty wcześniej i mając przed sobą tylko golkipera gości, ustalił końcowy rezultat meczu. 

 

Dzięki temu efektownemu zwycięstwu piłkarze Tomasovii przystąpią do gry w grupie mistrzowskiej jako lider swojej grupy i jako druga ekipa w IV ligowej stawce, ustępując tylko Świdniczance Świdnik, do której tracą 3 punkty. W pierwszym meczu grupy mistrzowskiej, który rozegrany w weekend 15/16 kwietnia nasz zespół zagra wyjazdowy mecz z drugim zespołem Motoru Lublin, natomiast tydzień później na własnym boisku podejmie Świdniczankę Świdnik.

 

Tomasovia – Kryształ Werbkowice 7 :0 ( 3:0 )

bramki: Ostrovskyi 13′, 65′, Popko 22′, Smoła 42′, Żerucha 57′, Piatnoczka 76′, Lis 79′

 

Tomasovia: 1. Bartoszyk – 16. Przytuła, 3. Piatnoczka, 4. K.Błajda, 5. Avdieiev (19. Kłos 84′) – 2. Popko (15. Krosman), 6. Słotwiński, 7. Żerucha (11. Białek), 14. Ostrovskyi (9. Lis 75′) , 18. Szuta (8. Wojtowicz 46′) – 10. Smoła (17. Baran 80′)

 

Żółte kartki: Popko, Żerucha, Avdieiev, Baran – Jarosz, Śmiałko, Wójtowicz, Maliszewski

 

Sędzia: Mikołaj Rowiński (główny), Michał Pastusiak i Marcin Gawlik (asystenci) – KS Lublin

 

Widzów: 200