W sobotę 9 listopada ostatni mecz w ramach rundy jesiennej rozegrali piłkarze IV -ligowej Tomasovii, którzy w odległym Międzyrzecu Podlaskim zmierzyli się z wiceliderem rozgrywek miejscowym Huraganem. Po bardzo dobrym spotkaniu jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym w tym sezonie w wykonaniu naszego zespołu mecz zakończył się rezultatem remisowym 2:2. Pozostaje ogromny niedosyt, ponieważ tomaszowianie, mimo że przegrywali od 32 minuty 1:2 stworzyli sobie wiele sytuacji tzw. 100% , ale nie po raz pierwszy okazało się w tym sezonie, że nie ma kto ich zamieniać na gole. Wydaje się, że podczas zimowej przerwy priorytetem powinno być znalezienie typowego snajpera tzw. łowcy bramek. Nie mniej wczorajszy zdobyty punkt na trudnym terenie należy szanować w myśl powiedzenia „jak się nie ma co się lubi, to się lubi to co ma”. Można tylko żałować, że tomaszowianie tak jak wczoraj nie zaprezentowali się we wcześniejszych spotkaniach, gdzie pogubili trochę punktów z niżej notowanymi rywalami, ale to już historia.
Mimo że był to ostatni mecz rundy jesiennej to nasz zespół, jak i pozostałe w lidze czeka jeszcze jeden mecz ligowy, ponieważ awansem zagrają pierwszą kolejkę z rundy wiosennej, czyli XVI. Piłkarze Tomasovii w sobotę 16 listopada udadzą się do Rożdżałowa gdzie zmierzą się z Kłosem Chełm.
Huragan Międzyrzec Podlaski – Tomasovia 2:2 ( 2:1)
bramki: Zozulia 31′ (samobójcza), Paczuski 32′ – Cain 14′, Smoła 59′
Tomasovia: Waśkiewicz – D.Szuta, Chmura, Zozulia, Łeń – Smoła, Gęborys (76′ Żerucha), Stożek (68′ Turewicz),Baran, Cain – J.Szuta (83′ Rataj)
Żółte kartki: Panasiuk – Gęborys
Sędzia: Jakub Bancerz (główny), Karol Bancerz, Łukasz Drzewiecki (asystenci) – KS Lublin
Widzów: 250
fot: Cezary Hince