[the_ad_group id="53"]

Podsumowanie rundy jesiennej w liczbach

Niemal dwa tygodnie temu rozgrywki ligowe w roku 2020 zakończyli piłkarze Tomasovii. Postanowiliśmy podsumować pierwszą, choć jeszcze niezakończoną (na wiosnę do rozegrania pozostają jeszcze trzy kolejki – przyp. red) fazę rozgrywek sezonu 2020/2021 w IV lidze lubelskiej grupa II. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób to uczynić, czy zamieszczać pojedyncze tabele, czy może wszystko zbiorowo w PDF. Wybór padł na to drugie.

Rozpoczynając podsumowanie rundy jesiennej trzeba zaznaczyć, że rozgrywki w IV lidze mają wyjątkowy charakter, ponieważ prowadzący rozgrywki Lubelski Związek Piłki Nożnej postanowił utworzyć dwie grupy, w których w sumie występuje po 12 drużyn w każdej. Z tego też powodu związek po poprzednim sezonie, który został zakończony po rundzie jesienne dopuścił do rozgrywek wicemistrzów okręgówek, a nawet jeden zespół z trzeciego miejsca. Wszyscy kibice zastanawiali się i przyglądali z ciekawością rozgrywkom, jak to będzie wszystko wyglądało i zadawali sobie pytanie, czy poziom rozgrywek będzie przez to wyższy, czy jednak na odwrót. Naszym skromnym zdaniem IV liga, która we wcześniejszych sezonach, gdzie była jedna grupa nie prezentowała zbyt dużego poziomu, a oceniając nowatorski pomysł związku z dwoma grupami w aktualnie toczącym się sezonie należy tylko stwierdzić, że jest tylko gorzej.

Od samego początku rozgrywek w IV lidze grupa II jako faworyci do czołowych miejsc wymieniani byli Tomasovia, Victoria Żmudź, czy Świdniczanka Świdnik Mały. Jaka była to runda dla podopiecznych trenera Pawła Babiarza? Trudno to inaczej ocenić niż fenomenalna! Tomaszowianie, wygrywając 18 z 19 spotkań i jedno remisując zdeklasowali swoich konkurentów ligowych, o czym świadczy przewaga punktowa (22) nad wspomnianą Świdniczanką, która, mimo że jest beniaminkiem IV ligowych rozgrywek, była przez niektórych wymieniana na poważnie wśród tych drużyn, które mogą wygrać całą ligę i uzyskać promocję do III ligi. Oczywiście, nie będziemy płakali z powodu dokonań piłkarzy Tomasovii w drugiej połowie obecnego roku, bo bez względu na poziom rozgrywek należy bić WIELKIE BRAWA naszym piłkarzom za to czego dokonali w tych 19 kolejkach, ponieważ to na pewno już teraz przejdzie do pozytywnej historii klubu również pod względem statystycznym. Mamy jednak nadzieję, a niemal 100% pewność, że to jeszcze nie koniec. A jak wyglądają wspomniane statystyki? Podsumujmy tak z grubsza.

 

Po 19 kolejkach piłkarze Tomasovii zajmują pozycję lidera mając w swoim dorobku 18 zwycięstw, jeden remis i ani jednej porażki. Taki bilans daje w sumie 55 punktów i ogromną przewagę nad kolejnymi zespołami (18) nad drugą Victorią Żmudź i (19) nad trzecim Kryształem Werbkowice. I właśnie ten drugi ze wspomnianych zespołów jako jedyny potrafił urwać punkty „niebiesko-białym” i to w Tomaszowie Lubelskim (remis 2:2 – przyp.red). O ile w poprzednich sezonach można było narzekać na skuteczność w wykonaniu tomaszowian, o tyle w obecnych rozgrywkach tego problemu nie było. Podopieczni trenera Pawła Babiarza zaaplikowali swoim rywalom, aż 72 gole tracąc, zaledwie 6 a właściwie 5, ponieważ jeden gol to samobójcza bramka, jaka w meczu ze Świdniczanką Świdnik Mały przytrafiła się Ireneuszowi Baranowi. Wśród tych bramek 11 padło z rzutów karnych, których ogólnie było 12, lecz jednego nie udało się wykorzystać. Poza tym bramkarzy Tomasovii udało się pokonać Kryształowi Werbkowice (2 gole), Unii Hrubieszów (2 gole) i Unii Białopole (1 gol). W sumie tomaszowianie w 14 spotkaniach schodzili z boisk IV ligowych z tzw. czystym kontem po stronie strat.

Najwięcej bramek dla swojej drużyny zdobyli bracia Szuta, czyli Damian i Jakub. Pierwszy z nich zdobył ich w sumie 13, natomiast młodszy z braci Jakub 14, co oznacza, że jest najlepszym strzelcem drużyny. Na najniższym stopniu podium wśród strzelców goli plasują się ex aequo Arkadiusz Smoła i pozyskany latem z Łady 1945 Biłgoraj Patryk Dorosz, którzy zdobyli po 10 goli. Najwięcej asyst przy golach mają Michał Skiba (9), Patryk Dorosz (7) oraz Damian Szuta i Karol Karólak po (6). Podczas 19 spotkań rundy jesiennej w sumie w barwach Tomasovii wystąpiło 26 piłkarzy. Trzech z nich Damian Chmura, Oleksandr Zozulia i Karol Karólak zagrali we wszystkich meczach. Warto w tym miejscu nadmienić, że trener Babiarz nie zapomina o piłkarzach występujących w grupach młodzieżowych, dzięki czemu szansę debiutu na IV ligowych boiskach otrzymało 4 piłkarzy z juniorów starszych i młodszych Jakub Wawrzusiszyn, Adrian Żurawski, Oskar Łazar i Alessandro Matterazzo. Ten ostatni w wyjazdowym meczu z Gryfem Gmina Zamość zdążył już zdobyć debiutanckiego gola.

Biorąc pod uwagę, że po rozegraniu pierwszej fazy rozgrywek w IV lidze zespoły zostaną podzielone na grupy mistrzowską i spadkową Tomasovia na dzień dzisiejszy wyszłaby ze swojej grupy na 1 miejscu z 11 punktową przewagą nad drugim Huraganem Międzyrzec Podlaski i 18 nad Victorią Żmudź. Niektórzy już widzą zespół w III lidze, co widać po niektórych tytułach prasowych i faktycznie „niebiesko-biali” są na najlepszej drodze, by osiągnąć ten cel. Jednak droga do tego, mimo wszystko jeszcze naprawdę daleka więc trochę zimnego lodu na głowy kibiców i dziennikarzy, póki co nie zaszkodzi. Przypomina nam się sezon 2012/2013, kiedy to Tomasovia grając pod wodzą trenera Bohdana Bławackiego miała po rundzie jesiennej w III lidze lubelsko-podkarpackiej 8 punktów przewagi nad Stalą Mielec i awans do II ligi na wyciągnięcie ręki, jednak jak się okazało roztrwoniła wspomnianą przewagę i to mielczanie uzyskali promocję z czterema punktami przewagi nad naszym zespołem. Niech to będzie pewnym ostrzeżeniem, że w życiu niczego nie można być pewnym, choć oczywiście nie ukrywamy, że i my liczymy, że po solidnym przepracowaniu okresu zimowego praca ta przełoży się na efekty w postaci kolejnych zwycięstw i awansu do III ligi.

 

Podsumowanie jesień 2020