Za piłkarzami IV ligi koniec tegorocznych rozrywek, więc to dobry czas, by przyjrzeć się dokładniej liczbom, jakie w drugiej połowie roku osiągnęli piłkarze Tomasovii. Wprawdzie do zakończenia rundy jesiennej i tym samym pierwszej fazy sezonu pozostały trzy kolejki, które zostaną rozegrane na przełomie marca i kwietnia, ale my i tak będziemy się posługiwać terminologią runda jesienna.
Jak wiadomo, dotychczas rozegrano 15 kolejek w IV lidze lubelskiej. Jaka to była runda dla zespołu Tomasovii? Biorąc pod uwagę to, co działo się po spadku z III-ligi i licznych ubytkach kadrowych, po których można było się nawet zastanawiać, czy „niebiesko-biali” przypadkiem nie będą walczyli nawet o utrzymanie, dokonania jesienne należy uznać za pozytywne. Oczywiście nigdy nie jest tak dobrze, aby nie mogło być lepiej, ale zajmowana druga pozycja w tabeli grupy II, a gdyby dziś stworzyć grupę mistrzowską trzecia z niewielką stratą do lidera Świdniczanki Świdnik (3 punkty) i wicelidera Startu 1944 Krasnystaw (1 punkt) to dobra pozycja wyjściowa przed wiosennymi rozgrywkami. Bez wątpienia nasi piłkarze mogą żałować szczególnie wpadki z Kryształem w Werbkowicach, ponieważ ich sytuacja byłaby jeszcze lepsza, czyli wygraliby swoją grupę, a do tego mieliby tyle samo punktów, co Świdniczanka. Jednak w życiu nie można mieć wszystkiego, choć powodów do wielkich narzekań nie ma, bowiem na 15 rozegranych spotkań tomaszowianie odnieśli 11 zwycięstw, zanotowali 1 remis i ponieśli 3 ligowe porażki. Obydwie z liderem grupy II Startem 1944 Krasnystaw i wspomnianym chwilę wcześniej Kryształem.
Podczas rundy jesiennej piłkarze Tomasovii są najskuteczniejszym zespołem w swojej grupie, gdzie łącznie zdobyli 44 gole, co biorąc pod uwagę również rozgrywki w grupie pierwszej, daje im pod tym względem drugie miejsce. Najskuteczniejszą drużyną jest główny faworyt do awansu klasę wyżej Świdniczanka Świdnik, której piłkarze 53 razy pokonywali bramkarzy rywali. Za plecami tomaszowian, a więc na trzecim miejscu pod względem skuteczności jest Stal Kraśnik z ustrzelonymi 41 golami. Pod względem straconych goli „niebiesko-biali” w swojej grupie zajmują razem z Granitem Bychawa 3 miejsce (14 goli). Mniej o jednego gola (13) straciły Start 1944 Krasnystaw i Stal Kraśnik. Gdyby dzisiaj stworzyć grupę mistrzowską dawałoby to naszym piłkarzom pod względem straconych goli 6 miejsce. W grupie I mniej straconych goli mają Świdniczanka Świdnik (7), Huragan Międzyrzec Podlaski (13) i Stal Poniatowa (13). W dotychczasowych kolejkach rundy jesiennej nasi piłkarze na własnym boisku ugrali 16 punktów, co daje im 3 miejsce za Stalą Kraśnik (21) i Startem 1944 Krasnystaw (19), ale już na wyjazdach z dorobkiem 18 punktów są w swojej grupie najlepsi.
Łącznie dla Tomasovii gole zdobywało 11 piłkarzy. Najlepszym strzelcem zespołu, co nie jest raczej zaskoczeniem, jest kapitan Damian Szuta autor 10 bramek, który o cztery trafienia wyprzedza Arkadiusza Smołę i Arkadiusza Drapsę. Naszym zawodnikom przytrafił się również jeden gol samobójczy w meczu 12 kolejki na własnym boisku z POM-Iskra Piotrowice. Ten największy w futbolu pech dla każdego piłkarza przytrafił się Michałowi Towbinowi. Skoro tomaszowianie zdobywali jesienią sporo goli, to muszą być również zawodnicy, którzy przy tych trafieniach asystowali. Najwięcej asyst na swoim koncie mają Patryk Słotwiński (10 ), Denys Ostrovskiy (7) i Damian Szuta (5).
Warto przyjrzeć się statystykom strzelanych i traconych goli pomiędzy poszczególnymi minutami. Najwięcej goli (12) Tomasovia zdobyła w trzecim kwadransie meczu, czyli pomiędzy minutami 30-45, a najwięcej ich traciła (po 3) pomiędzy minutami 30-45, 60-75 i 75-90. Arbitrzy prowadzący mecze z udziałem tomaszowian ukarali żółtymi kartkami 14 naszych zawodników, którzy łącznie obejrzeli 30 kartek tego koloru. Najwięcej ich na swoim koncie (po 4) zgromadzili Damian Szuta i Arkadiusz Smoła. Niestety były również kartki koloru czerwonego w sumie 4, z czego trzy to były konsekwencje drugiej żółtej kartki, a jedna bezpośrednia. Na koniec naszego podsumowania spójrzmy, kto najwięcej minut spędził na murawie. Grając we wszystkich spotkaniach maksymalnie, można było spędzić na boisku 1350 minut. Najdłużej na IV-ligowych murawach w naszym zespole występowali Damian Szuta 1332 minuty i Arkadiusz Smoła 1322 minuty. Ci dwaj zawodnicy oraz Szczepan Popko zagrali we wszystkich 15 spotkaniach. Pod poniższym PDF umieszczamy komplet wspomnianych statystyk.
Obecnie zespół Tomasovii jest w okresie roztrenowania, a przygotowania do bardzo ciekawie zapowiadającej się rundy wiosennej nastąpią na początku stycznia.