W niedzielę 3 listopada piłkarze Tomasovii rozegrali ostatnie przed własną widownią spotkanie ligowe w 2019 roku, gdzie podejmowali beniaminka rozgrywek Spartę Rejowiec Fabryczny. Sympatycy naszego zespołu po porażce we Włodawie liczyli na sportową złość naszych zawodników i pewne zwycięstwo, bo z kim wygrywać jak nie z takimi zespołami. Niestety tomaszowianie zawiedli całkowicie, ponieważ nie potrafili ani razu pokonać golkipera rywali i mecz zakończył się niespodziewanie bezbramkowym remisem. Ten punkt na pewno cieszy bardziej drużynę z Rejowca Fabrycznego, która pokazała archaiczny futbol a jednym jej celem od pierwszej sekundy meczu było jak najczęstsze opóźnianie gry i wywracanie się przy nadarzającej się okazji. Podejrzewamy, że te pady były wyćwiczone na treningach po obejrzeniu dokonań zawodnika z Brazylii Neymara. Momentami wyglądało to wręcz komicznie a do tego swoje pięć groszy dorzucił arbiter meczu, który każdy upadek zawodnika gości odgwizdywał jako rzut wolny. Oczywiście, za brak zwycięstwa nie można winić arbitra, ponieważ zawiedli tutaj tylko i wyłącznie piłkarze Tomasovii, którzy mimo wszystko powinni takie mecze umieć wygrywać nawet przy słabszej postawie.
Po wczorajszym remisie piłkarze Tomasovii spadli na 4 miejsce w ligowej tabeli. Następny mecz ligowy rozegrają 9 listopada w Międzyrzecu Podlaskim z wiceliderem Huraganem.
Tomasovia – Sparta Rejowiec Fabryczny 0:0
Tomasovia: Waśkiewicz – D.Szuta, Turewicz, Chmura, Zozulia – Łeń (82′ Żurawski), Stożek (86′ Towbin), Pleskacz, Baran (56′ Gęborys), Cain – J.Szuta (56′ Żerucha)
Żółte kartki: Pleskacz
Sędzia: Łukasz Woliński (główny), Rafał Sugier, Jakub Złomańczuk (asystenci) – KS Lublin
Widzów: 350
fot: Kamil Kmieć